Info
Ten blog rowerowy prowadzi omen z miasteczka Beverwijk. Mam przejechane 10387.26 kilometrów w tym 2940.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.11 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 328 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2014, Maj7 - 0
- 2014, Kwiecień7 - 0
- 2014, Marzec8 - 1
- 2014, Luty1 - 0
- 2013, Grudzień1 - 0
- 2013, Październik16 - 0
- 2008, Listopad1 - 0
- 2008, Październik9 - 0
- 2008, Wrzesień12 - 0
- 2008, Sierpień1 - 0
- 2008, Lipiec4 - 0
- 2008, Czerwiec18 - 0
- 2008, Maj13 - 15
- 2008, Kwiecień17 - 20
- 2008, Marzec15 - 27
- 2008, Luty14 - 6
- 2007, Październik1 - 2
- 2007, Wrzesień8 - 15
- 2007, Sierpień9 - 1
- 2007, Lipiec12 - 3
- 2007, Czerwiec18 - 0
- 2007, Maj15 - 2
- 2007, Kwiecień15 - 0
- 2007, Marzec1 - 1
Góry
Dystans całkowity: | 69.89 km (w terenie 57.00 km; 81.56%) |
Czas w ruchu: | 04:38 |
Średnia prędkość: | 15.08 km/h |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 69.89 km i 4h 38m |
Więcej statystyk |
- DST 69.89km
- Teren 57.00km
- Czas 04:38
- VAVG 15.08km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Pociągiem do BB.. a potem
Czwartek, 1 maja 2008 · dodano: 02.05.2008 | Komentarze 5
Pociągiem do BB.. a potem do Wilkowic już na 2 kółkach.. z Wilkowic zielonym w stronę Magury.. za początku trochę pchania a nie jazdy, ale potem już fajnie sie jechał aż na sam szczyt.. Z Magury na Czupel niebieskim potem Rogacz i na suchy wierch.. zjazd do Czernichowa.. stare dobre strony.. tam na tamę.. bar jedni piwo inni woda/soczek.. łatanie dętki.. potem atak na Kościelec..spokojnie wkręciliśmy.. potem jaworzyna i 15m w górę pchania.. po drodze 1 zawody czy ktoś wjedzie pod ten podjazd.. Kopaczus wygrał 4 piwka :D niestety nie ja je straciłem :D z Jaworzyny już spokojnie na 2 kółkach w stronę Flakówki i Wielkiej Cisowej Grapy..stamtąd zjazd w znów podejście na Kiczere.. ale krótkie..i potem piękny szeroki szutrowy zjazd :D byłem 3 na sztywnym, 2óch pierwszych z 100/120mm skokiem z przoduu.:D i potem już na Żar.. na żarze zaczęło padać to szybko podjeliśmy decyzję ze zjeżdżamy i na dole coś jemy.. zjeżdżamy wzdłuż kolejki.. na liczniku pojawia sie ok 61.83km/h i głęboka mulda przedemna.. lot 10m w górze.. obróciłem sie tylko na lewy bok i upadłem.. wtedy zobaczyłem ja moje siodło przelatuje nademna.. ah te alu śruby xD tak sie skonczyła wycieczka.. miał być jeszcze podjazd na Chrobaczą łąkę.. Graniczki i Gaiki.. ale nie mogłem.. chłopaki i tak już byli dość zmęczeni..zdobędziemy to następnym razem.. a teraz już do żywca.. tu najbliżej i w miarę płasko.. tak żebym dojechał.. w Żywcu pociąg o 18:28 wiec pojechaliśmy na pizze na rynek.. jak zawsze wyśmienita.. i do pociągu..
Moje straty: 2 przebite dętki ( za niskie ciśnienie na zjeźdźie ) i zgubione jarzemko z sztycy.
Mi po glebie nic nie jest.. mam ochotę iść na bika gdyby nie ta sztyca. :/
maks prędkość właśnie na żarze 61.83km/h ale na zjazdach było ciągle około 40km/h
fotki wieczorem :]
Wielkie dzięki dla chłopaków. :]
Edit:
obiecane fotki :]
http://picasaweb.google.pl/sebkomtb/GRy10508